Nadążasz? Epoka informacyjna
Świat, ludzie i czasy się zmieniają. Mam nadzieję że już
dotarły do Ciebie pogłoski o tym, że żyjemy w epoce informacyjnej -
czasach w których wiedza staje się najcenniejsza.
Epoka myśliwych i zbieraczy
Zanim przejdę do sedna sprawy, pozwolę sobie przypomnieć
Tobie parę rzeczy, które już wiesz, ze szkoły… W czasach prehistorycznych
ludzie gromadzili się w „stadach”, które nazywamy plemionami. Ich życie było w
pełni uzależnione od zasobów przyrody, od tego gdzie występowały poszczególne
rodzaje zwierząt lub gdzie rosły rośliny, które można było zjeść. Temu
sposobowi odżywiania składa hołd dieta paleo, która zakłada, że organizm
człowieka dostosował się do żywności niskoprzetworzonej, czyli takiej ewentualnie
przyrządzonej w cieple ogniska.
W plemionach można było rozróżnić zbieraczy i myśliwych,
współpraca tych dwóch rodzajów osób pozwalała na zapewnienie plemionom
przeżycia, najważniejszymi zasobami były zwierzyna oraz roślinność. Wiem, wiem,
wiem – bardzo ciekawe!
Epoka agrarna
Mimo swej enigmatycznej z pozoru nazwy… Nazwałbym te epokę
po prostu „ziemską” czy też rolniczą, w tej epoce ludzie potrafili już uprawiać
ziemie, zaczęli tworzyć swoje osady i pierwsze podziały. Społeczeństwa zaczęły
się dzielić na przywódców osad – bogatych posiadaczy ziem oraz biednych, którzy
jej nie posiadali.
Osady powstawały w miejscach dobrych do uprawy ziemi, gdy
ludzie nie musieli już polować i szukać roślin, ciągle się przemieszczać,
walczyć z naturą, żeby przeżyć. Znalazł się czas na inne głupoty. Powstawać
zaczęły religie, państwa, pismo. Najważniejszym zasobem tych czasów była ziemia.
Epoka industrialna
Szybko przebrnęliśmy przez dwie nudne epoki, o których wiesz
za pewne dużo więcej ode mnie. Teraz w końcu przejdziemy do epoki, która
zaczyna nas interesować. Epoka w której żyli nasi rodzice lub starsi czytelnicy
i bardzo możliwe, że ich umysły dalej zostały w tamtych czasach .
W tej epoce rozpoczął się dynamiczny rozwój ludzkości,
głównie za sprawą rewolucji przemysłowej, ludzie zaczęli pozyskiwać surowce
takie jak złoto, miedź, srebro czy ropa naftowa oraz rozpoczęła się światowa
wymiana towarów – handel międzynarodowy. Powstały fabryki, mnóstwo nowych
technologii i wynalazków. Celem każdego człowieka stało się gromadzenie
pieniędzy, ludność podzieliła się na trzy klasy: biedną, średnią i bogatą.
Wszystko zaczyna brzmieć już bardzo znajomo… Najważniejszymi zasobami stały
się: praca, kapitał i surowce.
Epoka informacyjna
Prawdę powiedziawszy znajomość poprzednich epok nie jest ani
mi, ani Tobie do niczego potrzebna, chciałem przez nie jedynie przebrnąć, żebyś
sobie przypomniał o tym jak to było kiedyś i uświadomił, że teraz żyjemy w
epoce informacyjnej. Jak sama nazwa wskazuje, najważniejszymi zasobami stały
się wiedza i informacja.
UWAGA! Kolejna historia, którą pewnie już znasz, w kilku
wersjach, które różniły się od siebie szczegółami, takimi jak nazwisko jednego
z głównych bohaterów. Więc opowieść ta w wersji „Kowalskiego”.
Naszemu Kowalskiemu zepsuł się bojler. Sam męczył się z jego
naprawą przez tydzień, wymieniał różne części, pytał znajomych – wiadomo, nasz
Kowalski, jak każdy Polak wszystko potrafi i wszystko zrobi sam. Podjął
wiele nieskutecznych prób naprawy bojlera, aż w końcu zimna woda mu obrzydła,
został przyparty do muru! Żona wściekła, na stopach dzieci zaczęły wyrastać
pierwsze grzybki, a jedna z nauczycielek zaczęła już straszyć Kowalskich
opieką społeczną, bo dzieci wyglądają na zaniedbane. Zawstydzony Kowalski w
końcu posłuchał rady jednego ze swoich znajomych, i zadzwonił do poleconego
przez niego hydraulika.
Zjawia się majster,
patrzy na bojler… Patrzy, patrzy… wyciąga młotek, puka nim parę razy w odpowiednim miejscu. Za chwilę
wypowiada magiczną formułę: „Bojler już działa, 100 złotych się należy.”.
Twarz Kowalskiego
zaczyna robić się coraz bardziej czerwona, i nasz Kowalski wybucha.
„PANIE! To nie
możliwe, żeby bojler działał! Też próbowałem go naprawić młotkiem i… zaraz,
zaraz! Pan naprawił go w 5 minut i pan chce za to 100 złotych?! Za 5 minut Pana
czasu mam zapłacić równowartość kilku godzin mojej pracy??!! Co to ma
znaczyć?!”
Majster odpowiada spokojnie… „Bojler działa, mimo tego że
sama naprawa dziś trwała tylko 5 minut, to ja wiele lat zdobywałem wiedzę i doświadczenie, dzięki któremu
wiedziałem gdzie puknąć młotkiem.
100 złotych kosztuje wiedza gdzie uderzyć młotkiem, a nie samo puknięcie”.
Wiem, bardzo mądra historia. Jak nie będę wiedział gdzie
puknąć młotkiem, to będę musiał zapłacić majstrowi 100 złotych, żeby on puknął
tam gdzie trzeba… Po prostu nauczę się naprawiać bojlery i problem załatwiony.
Niestety, w naszym życiu psują się nie tylko bojlery. Są
jeszcze samochody, telefony, komputery... cała masa innych rzeczy, z którą sami
sobie nie poradzimy! W wielu innych aspektach naszego życia również będziemy
potrzebowali pomocy od innych fachowców. Prawników, lekarzy, bankierów,
informatyków, dietetyków i setek (tysięcy?) innych specjalistów.
W epoce informacyjnej powstaje wiele nowych wynalazków,
technologii, metod. Jeden człowiek nie jest w stanie być na bieżąco w każdej z
tych dziedzin. Nie nadążamy za prędkością rozwoju i nigdy nie będziemy
ekspertami od wszystkiego. Sam wiesz najlepiej, że ekspert od wszystkiego to
tak naprawdę ekspert od niczego.
Z drugiej strony zdajesz sobie sprawę, że przecież każdy z
nas zdobywa wiedzę w szkole. Oczywiście samą bezużyteczną, bo i tak nic z tego
w życiu się nie przydaje. Od znajomości historii i matematyki nigdy się
nie wzbogaciłeś.
Wiesz, że są kraje w których ludzie całe życie zarabiają na
edukację swoich dzieci, wiedza kosztuje w nich majątek, no ale u nas w Polsce
studia na państwowych uczelniach są darmowe, magistrów jest więcej niż
jakichkolwiek specjalistów razem wziętych… Dlaczego polski „mgr inż.” musi
dalej wyjeżdżać za granicę do fizycznej pracy?
Wiedza, wiedza, wiedza
„Mgr inż.” został zmuszony do wyjazdu, bo nie wiedział jak
szukać pracy, jak dobrze napisać swoje CV, jakie inne umiejętności musiał
jeszcze opanować, czego jeszcze musiał się nauczyć, żeby dostać pracę. I
oczywiście nie oszukujmy siebie, samo ukończenie studiów nie czyni z nas
fachowców w danej dziedzinie, a w tym samym czasie mury uczelni opuściły
tysiące magistrów inżynierów z takim samym wykształceniem.
W epoce industrialnej ludzie uczyli się jednego fachu,
najczęściej pozostając w tej samej firmie przez całe życie. Teraz większość z
nas zmienia pracę co parę lat, firmy upadają, pojawiają się lepsze oferty
zatrudnienia, sami możemy założyć firmę – musimy ciągle zdobywać nową wiedzę i
umiejętności, żeby pozostać konkurencyjnymi.
No dobra, dobra… czyli trzeba chodzić na studia zaoczne całe
życie? Nie! W naszych czasach jest wiele źródeł zdobywania wiedzy i
umiejętności. Książki, kursy, szkolenia, doświadczenia innych fachowców… Ale
przecież to wszystko jest takie drogie! Książka spokojnie kilkadziesiąt
złotych, kurs czy szkolenie kilkaset złotych, jakby to na flaszki przeliczył…
Matko Boska!
W życiu nie ma nic za darmo, wszystko co robimy będzie nas
kosztować czas, wysiłek lub pieniądze. Możesz wybrać czy wolisz się nauczyć
naprawiać bojler, poświęcając na to lata swojego czasu czy zapłacić majstrowi
odpowiednią kwotę za naprawę. Sam wiesz co jest dla Ciebie cenniejsze.
Ja wolałbym zapłacić majstrowi za jego wiedzę, a samemu
nauczyć się czegoś co lubię robić, a inni ludzie zapłacą mi za czas i wysiłek
włożony w naukę.
Wracając do historii majstra. Nie zapłaciliśmy mu za to, że
miał młotek (kapitał), nie za jego pracę (sami potrafimy walnąć młotkiem).
Zapłaciliśmy mu za jego czas i energię, które on zainwestował w wiedzę –
gdzie uderzyć młotkiem.
Rozumiem jakim kosztem zdobywa się wiedzę i umiejętności,
wiem dlaczego czyjeś doświadczenie jest takie cenne. Czas żebyś również i Ty to
zrozumiał.